Czy można pogodzić świat niemowlaka, przedszkolaka i nastolatków tak, by nikt nie czuł się pominięty? Jako mama czwórki dzieci w różnym wieku wiem, że to wyzwanie – ale też ogromna szansa na wyjątkowe rodzinne więzi!
W naszym domu toczy się codzienny taniec potrzeb i emocji. Gdy najmłodsze dziecko jest niemowlakiem, a najstarsze właśnie wybiera plecak do szkoły średniej, różnice są ogromne – ale to nie znaczy, że nie mogą się świetnie dogadywać!
👉 Wspólne aktywności dostosowane do wieku
Nie zawsze jest łatwo znaleźć coś, co spodoba się i przedszkolakowi, i nastolatce, ale mamy kilka hitów:
- Bańki mydlane – niemowlak póki co tylko patrzy, przedszkolak biega i łapie, a najstarsze robią bańkowe sztuczki, które nauczyły się ode mnie z pokazów baniek :)
- Gry planszowe – wybieramy te, które mają proste zasady dla maluchów i dodatkowe poziomy trudności dla starszych np. chińczyk - starsze wychodzą z domków tylko na 6 a maluch na 1 i 6 ;)
- Rodzinne „challenge” – kto zbuduje najwyższą wieżę z klocków? Kto wymyśli najlepszą bajkę? Angażujemy wszystkich! A czasem trzy najstarsze potrafią pół dnia bawić się ze sobą klockami i lalkami budując z klocków każda swoje miasta i odwiedzają się na wzajem.
👉 Angażowanie starszaków w opiekę (bez zmuszania!)
Starsze rodzeństwo może być ogromnym wsparciem, ale nie chcemy, by czuło się do tego zobowiązane. Sprawdza się u nas:
- Proste zadania, które sprawiają, że młodsze dzieci ich podziwiają – np. pokazanie przedszkolakowi, jak wiązać buty, albo nauczenie go prostej gry.
- Docenianie – każde „Dzięki, że pomogłaś nakarmić malucha” sprawia, że nastolatki same chcą angażować się więcej.
- Czas dla nich – starsze dzieci mają prawo do swojej przestrzeni, więc nie oczekuję, że będą niańkami na zawołanie.
👉 Codzienne rytuały, które łączą, a nie dzielą
- Wieczorne czytanie – nawet jeśli starsze dzieci wolą swoje książki, czasami siadają z nami i czytają młodszym.
- Rodzinne kolacje– bez telefonów, za to z rozmowami o tym, co fajnego się dziś wydarzyło.
- „Randki” 1:1 – każdemu dziecku staram się poświęcać w ciągu dnia indywidualny czas, by miało poczucie, że jest ważne.
Różnica wieku to nie problem, to atut! Młodsze dzieci mają wzory do naśladowania, a starsze uczą się empatii i odpowiedzialności. To nie zawsze idzie gładko, ale kiedy widzę, jak starsza córka uczy przedszkolaka nowej piosenki albo jak wszyscy razem budują fort z koców – wiem, że to działa.
A jak wygląda to u Was? Podzielcie się koniecznie w komentarzu! 💬👇
.png)